W czasie oglądania profili na maxmodels znalazłem dziewczynę imieniem Sabina, która wtedy jeszcze chodziła do mnie do szkoły. W opisie miała "chcę czegoś delikatnego", szybko to wykorzystałem, bo lubię tego typu sesje i tak też krótko po tym odbyła się nasza sesja.
Wybór padł po raz kolejny (i to z rzędu) na Katowice, tylko, że tym razem sceneria zmieniła się o 180 stopni. Zamiast zatłoczonego miasta, budynków itd. zdjęcia zrobiliśmy nad jeziorem, a właściwie trzema jeziorami - "Trzy Stawy". Jest to dokładnie to samo miejsce gdzie sesje robiłem Paulinie. Lubię je z tego względu, że można delikatność pokazać tam na wiele sposobów, na co pozwala różnorodność scenerii. Wszędzie zielono i niebiesko, tu mostek nad wodą, tu trybuna, gdzieniegdzie ławki, a w oddali psujące klimat miasto. Oczywiście wszystko zależy od kadru i nie jest go wcale trudno unikać, także miejsce polecam. Sabina okazała się być dobra jak na początkującą modelkę dzięki czemu współpraca szła bardzo dobrze, a dzięki ciągłym rozmowom i przyjaznej atmosferze sesja udała się bardzo dobrze. W takim razie kończę nawijanie i przedstawiam efekty swoich prac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz