wtorek, 31 maja 2011

Trochę streetu

Tym razem przedstawię tylko jedno zdjęcie, opisu tez jakoś specjalnie nie będzie. Jest to fotografia dzięki której dostałem wyróżnienie w Jaworznickim konkursie fotograficznym rok temu :) Styl dla odmiany typowo uliczny.


poniedziałek, 30 maja 2011

Pewnego dnia

A teraz opowiem historię o dziewczynie, która nigdy nie lubiła gdy robiło się jej zdjęcia, mowa o mojej kumpeli Paulinie ;) Gdziekolwiek bym z nią nie spacerował jak próbowałem robić zdjęcia efekt był taki:




Jak widać czasem miało to swoje uroki, no ale cóż... czasem :) ale... pewnego pięknego, letniego dnia, kiedy miasto witała piękna, letnia pogoda żył sobie pewien książe, a z nim smok, a nie, to inna historia... no dobra, jeszcze raz. Otóż pewnego pięknego, letniego dnia, kiedy miasto (...) itd itd. Paulina zgodziła się na zdjęcia. Jeżeli jeszcze nie zrezygnowałeś/łaś z czytania przez moje denne żarty to dodam, że w zasadzie dopiero po roku na poważnie się zgodziła (do tego sama mi to proponując!) co dla mnie było sporym zaskoczeniem. Wszystko jednak nie było tak całkiem różowe dlatego, że bezsensownie uparłem się, że sesje z modelkami zacznę robić dopiero po sesji z Nią, do czego nawiązuję? do tego, że notabene do tego czasu nie zrobiłem ani jednego zdjęcia modelce, przez całe te wakacje tym samym je marnując. Zdjęcia Pauliny zrobiłem dopiero w sierpniu. Cóż mój błąd, spory błąd. Czas naglił, a fotograficzną przygodę (wiem, brzmi to tandetnie) przydałoby się jakoś zacząć, ale o tym już w następnych postach. W każdym bądź razie fakt, że wreszcie miałem okazję wypróbować na niej swoje siły i wreszcie choć pozornie jakoś ruszyć. W takim razie, nie narzekam, nie przedłużam za to zachęcam do obejrzenia tychże zdjęć :)




Oczywiście reszta jak zwykle po kliknięciu czytaj dalej :)

sobota, 28 maja 2011

Ślubne początki

W drugim poście na tym blogu pokażę zdjęcia, które zrobiłem po ślubie cywilnym Małgorzaty i Łukasza, znajomych z podkarpackiego Przeworska. Młodzi nie planowali sesji plenerowej, ale udało mi się wyciągnąć ich na krótki plenerek w parku, nieopodal urzędu stanu cywilnego. Mimo, że sesja odbyła się krótko, zdjęcia są, a młodzi byli z nich bardzo zadowoleni :) W ten dzień popełniłem jeden zasadniczy błąd... to, że pokazałem im i o zgrozo dałem zdjęcia bezpośrednio z aparatu, bez przeróbek. Cóż w końcu znajomi, no ale niestety takie prace, w dodatku w trakcie ślubu fotografowane na minusowym EV*  zostały potem przekazane po całej rodzinie pary, która dostała je w tak kiepskim stanie. Ponoć im to wystarczyło, no ale dla mnie to jednak trochę wstyd. Następnym razem nie dam się nabrać na te wszystkie "ale proszę!".


* nie posiadałem jeszcze wtedy zewnętrznej lampy błyskowej, więc jakoś radzić sobie musiałem, oczywiście mogłem użyć wbudowanej lampy, ale o słabej jakości jej światła można pisać eseje.





No to startujemy :)

Cześć! (hmm a może jak na pierwszy post lepiej byłoby powiedzieć witam?). Zakładam tego bloga, gdyż zwykłe metody prezentacji zdjęć są trochę zbyt nudnawe :) Chciałbym ponadto móc opisać czy np. wydarzyło się na sesji coś ciekawego, może czasem dać wskazówki, pokazać czego się nauczyłem na sesji (na moich błędach lepiej uczy się niż na swoich :D )  tak więc zamieszczone tu zdjęcia będą oprawiane dodatkowo tekstami. W tym poście zamieszczę bardzo mało tekstu, z tego względu, że ma on na celu zaprezentowanie moich najwcześniejszych prac. Następne będą pokazywać sesje, które odbyły się stosunkowo niedawno i tak aż do dnia dzisiejszego :)

Pierwsze zdjęcia jakie prezentuję pochodzą z sesji Kamila i Joanny. Prezentuję je najpierw gdyż 3 pierwsze zdjęcia zostały wykonane wtedy kiedy nie posiadałem jeszcze aparatu cyfrowego, a fotografowałem analogowym Canonem Eos 650, który swoją drogą był ważnym, historycznym modelem dla Canona. Świetna maszyna. Niestety zdjęcia te zostały bardzo słabo zeskanowane w laboratorium - już lepiej byłoby zeskanować je samemu z negatywu. Sesja odbyła się ponad 2 lata temu na starej cementowni w Jaworznie, a raczej tym co po niej zostało...