niedziela, 19 czerwca 2011

Komunikacja miejska

Trochę gubienia się, oglądanie książek o wizażu, spacerek po kamienicach. Tak pokrótce można opisać tę sesję.

Zanim jednak zacznę opis, dodam, że jest to ostatnia wiadomość, która tyczy się zdjęć, które odbyły się jakiś czas temu. Najnowsze posty będą wrzucane sukcesywnie sesja po sesji. Nie przedłużam i zapraszam do czytania.

Zaczęło się jak zwykle od tego, że ja chciałem wreszcie porządnie sfotografować kogoś w wizażu Darii, a Daria chciała porządnie pomalować kogoś do moich zdjęć :) Czym szybciej zacząłem przygotowania. Miejsce mieliśmy już mniej więcej wybrane, kamienice w Sosnowcu, blisko mieszkania mojej wizażystki. Ubiór też mieliśmy już przemyślany, także zająłem się poszukiwaniem modelki z Sosnowca. Po chwili poszukiwań znalazłem odpowiednią, napisałem do Niej, przedstawiłem plan i kilka dni później widziałem się już z Nią pod "słynnym" pomnikiem Kiepury w Sosnowcu. Poczekaliśmy na autobus, który miał nas zaprowadzić niemalże pod samo miejsce, gdzie mieliśmy przeprowadzić wizaż... w praktyce okazało się, że autobus nie zatrzymał się na odpowiednim przystanku, a my musieliśmy iść 3 km do celu. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i tym sposobem podczas spaceru lepiej zapoznałem się z modelką, co zawsze pozytywnie wpływa na atmosferę na sesji :) Chwilę później dotarliśmy do mieszkania Darii, a przynajmniej tak czuliśmy. Wychodzimy po schodach, jesteśmy coraz bliżej, mieszkanie tuż, tuż, a tu... wieżowiec skończył się na mieszkaniu o jeden numer niżej niż szukaliśmy. Przeszliśmy do następnego, gdzie tym razem mieszkanie znaleźliśmy ;) Lada moment, i oglądałem książki, w których były różnego rodzaju sesje, skupione na wizażu nieznanego mi artysty. Za ten czas widać było coraz to lepsze efekty pracy wizażystki. Po skończonym wizażu, zadowoleni z widoku przygotowanej modelki ruszyliśmy w plener. Po chwili szukania najlepszego miejsca w kamienicy znalazłem odpowiednio urodziwą lokację, do tego umieszczoną bardzo korzystnie względem słońca, więc wreszcie zająłem się fotografowaniem. Idąc kawałek dalej znaleźliśmy jeszcze ciekawsze miejsce.. przystanek, który kolorystycznie idealnie zgrywał się zarówno z kolorem oczu jak i ubioru modelki. Nie próżnowałem w robieniu zdjęć, a tymczasem zapraszam do ich obejrzenia.



 




4 komentarze:

  1. Zaskakujesz mnie :D pierwsze mnie przyciągnęło

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram przedmówce pierwsze jest bardzo wciągające i intrygujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sosnowiec, osiedle Środula i okolice :)

    OdpowiedzUsuń