Uwielbiam tę fotogeniczność dzieci, zawsze są szczere, nigdy nie udają, nie pozują, nie znają różnicy między złem a dobrem przez co nie muszą udawać kim są, a kim nie są, bo zawsze są sobą. Dzięki temu charakter, humor dziecka można odczytać już po oczach czy nawet mimice z taką pewnością jak osoby dorosłej, jaką znamy już od dawna, lecz bez słów "wszystko dobrze?".
Dzieci... mało jest osób, które je nie lubi, jeżeli takie są ich postawa zmienia się z czasem, na to zawsze przychodzi pora. Po to jesteśmy, by być dla kimś wzorem. Zwłaszcza gdy jest to małe, kochane dziecko. Tak też niedawno rodzina przywitała nową osobę jaką jest Lena - córka Żanety, mojej siostry. Dzięki temu rośnie mała modelka, która do aparatu wuja Chrzestnego (musiałem się pochwalić) będzie przyzwyczajona niemalże od urodzenia ;) Z chwilą kiedy piszę tego posta ma już Ona pół roku, niedługo zacznie siedzieć, a wtedy przyjdzie kolej na sesje w moim małym studiu.
Tymczasem zachęcam do obejrzenia zdjęć, które zrobiłem Jej (i nie tylko) w międzyczasie.
Jeszcze w brzuszku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz